Kaves czekał na mnie przy barze. Siedział tyłem, ale poznałem go po wielkim napisie Lordz of Brooklyn na plechach kurtki. Usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy jedzenie. Pozwoliłem mu wybrać, w końcu to jego lokal i sam wie najlepiej co zjeść, gdy nie można zjeść wszystkiego. Zamówił wołowego klopsa nadziewanego mozzarellą, w sosie pomidorowym z ricottą…
Kategoria: Dziennik z podróży
Bauhaus? Myślałem, że to taki zespół…
Wracając z Bambergu, gdy minąłem już Lipsk, natknąłem się na tablicę „Dessau – miasto Bauhausu”. Całkiem lubię rock gotycki – pomyślałem – Skręcam do Dessau! No i skręciłem. Ku mojemu zaskoczeniu, w Dessau nie było gotyckiego rocka. Było za to piękne muzeum Bauhausu i nie tylko. Bauhaus to założona w Weimarze, w 1919 roku przez…
Alban Trieste Pizza
W Trieste Pizza jest ich trzech – Gianni, Alban i Apu. Robią taką pizzę, że wbiło mnie w taboret i zajrzę do ich za każdym razem, gdy będę w Rzymie. I Wam radzę to samo. A niewiele brakowało, żebym do nich nie dotarł… No ale o tym napiszę już w książce. Powiedz mi Alban ile…
Włosi nie potrafią robić wina…
– Włosi nie potrafią robić wina – mówi do mnie Jean-Francois. – Słucham? – odpowiadam zszokowany.– Włosi nie potrafią robić wina. Piłeś kiedyś dobre wino we Włoszech? Ciepło nocy, która jest tutaj wybawieniem, delikatnie masuje moją twarz, a kubki smakowe poddawane są coraz to przyjemniejszym pieszczotom. Dochodzi północ, lecz nikt jeszcze nie myśli o spaniu,…
Pizzarium Gabriele Bonci
Z Neapolu, zahaczając wprzód o Apulię, udaliśmy się do Rzymu. Musieliśmy tam jechać, ponieważ Rzym to drugie, najważniejsze miasto pizzy. Uprzedzając oburzenie nowojorczyków podkreślam, że mam oczywiście na myśli miasta włoskie. W Rzymie spędziliśmy niecały tydzień w uścisku macek lawendowej mafii, ulegając urokowi wszechobecnego faszyzmu. Tabuny rozmiłowanych w tandecie amerykańskich turystów dopełniały całości. Nagle świat…