Dorwać Bourdain: Punk Rock i Sushi
Dwa lata temu moja mała córeczka Laura zachorowała na zapalenie płuc. Pojechałem z nią do szpitala dziecięcego, gdzie mieliśmy zostać na następne 9 dni. Laura na początku bardzo gorączkowała i kaszlała do tego stopnia, że zaczynała wymiotować. Codziennie rano przyjeżdżała moja mama albo teściowa, a ja miałem chwilę żeby wyskoczyć do domu, wziąć prysznic i zjeść coś porządnego.
Stan Laury zaczął się jednak szybko poprawiać co sprawiało, że odzyskałem dobry humor. Tym bardziej, że lekarze powiedzieli nam, że wszystko wygląda super i już w najbliższą niedzielę wyjdziemy do domu. W piątek jak zwykle rano wyskoczyłem ze szpitala do domu żeby się wykąpać i zjeść coś porządnego. Miałem bardzo dobre samopoczucie gdyż Laura była już praktycznie zdrowa. Zostały nam już tylko 2 noce do ?przepękania? w szpitalu i szykowało się naprawdę zabójcze lato. Mam na myśli pogodę, która była rewelacyjna, i nasze plany wyjazdowe.
Słynny szef kuchni i autor programów kulinarnych, Anthony Bourdain nie żyje
W drodze powrotnej do szpitala kupiłem sobie w kawiarni dużą mrożoną kawę. Wsiadłem do auta, pociągnąłem duży łyk i włączyłem radio. I jakbym dostał obuchem w głowę… ?Słynny szef kuchni i autor programów kulinarnych, Anthony Bourdain nie żyje. Został znaleziony martwy w pokoju hotelowym we Francji gdzie kręcił kolejny odcinek Parts Unknown. Przyczyną śmierci było najprawdopodobniej samobójstwo. Miał 61 lat.?
Nie mogłem uwierzyć w to co słyszę. Cały mój dobry humor wyparował w sekundę. Przecież to nie może być prawda! Jak to nie żyje? Jakie samobójstwo? To musi być jakaś pomyłka! Zaparkowałem samochód pod szpitalem i przy pomocy telefonu zanurzyłem się w czeluściach internetu. Niestety to nie była pomyłka. Wszystkie serwisy donosiły, że gwiazda programów kulinarnych nie żyje, a przyczyną śmierci było samobójstwo przez powieszenie.
Przyznam wam się szczerze, że jeszcze nigdy śmierć żadnego celebryty nie wstrząsnęła mną tak bardzo. Byłem zdruzgotany. Dlaczego popełnił samobójstwo? Przecież jego życie było niesamowite! Robił to co kochał ? pisał książki i kręcił programy kulinarne, które tak naprawdę były czymś znacznie poważniejszym niż zwykłymi programami o jedzeniu. No i przecież tak samo jak ja miał małą córeczkę…
Gdy już trochę ochłonąłem, zacząłem się zastanawiać dlaczego śmierć człowieka, którego nigdy w życiu nie spotkałem tak bardzo mnie przybiła. Co takiego Bourdain miał w sobie, że aż tak bardzo go ceniłem i szanowałem?
Na pewno fakt, że kręcąc swoje programy oddawał głos ludziom, którzy głosu nie mieli. Jest to jedna z podstawowych, choć dzisiaj rzadko praktykowana, zasad dziennikarstwa. I na pewno fakt, że tak samo jak ja kochał podróżować, czytać i słuchać muzyki.
Hunter S. Thompson, William Burroughs, Bruce Lee i Iggy Pop
Słuchać muzyki. Ale jakiej muzyki? – możecie zapytać. Takiej samej jak ja – starego dobrego Punka Rocka. Z jego książek możemy dowiedzieć się, że w czasie studiów na Culinary Institute of America jego idolami byli Hunter S. Thompson, William Burroughs, Bruce Lee i Iggy Pop. Gozno, beatnicy, sztuki walki i punk rock – cóż za perfekcyjna kombinacja. Zresztą Iggy Pop, słusznie uznawany za ojca chrzestnego Punk Rocka, pojawił się w jednym z odcinków Parts Unknown. Pamiętacie Miami? Bourdain w jednym z wywiadów przyznał, że używa swojego programu do spotykania ludzi, których jest fanem i że odcinek z Iggym był spełnieniem jego marzeń.
Dowiadujemy się również że cała masa naćpanych punkrokowych gitarzystów stołowała się w knajpie, w której Bourdain pracował pod koniec lat 70-tych. Za darmowe jedzenie dostawał od nich bilety i wejściówki za scenę do takich legendarnych dziś klubów jak CBGB czy Mudd Club.
W Kill Grill. Restauracja od kuchni możemy także przeczytać, że w Les Halles, gdzie był szefem kuchni, Bourdain zgromadził niezłą kolekcję kaset z klasycznymi nowojorskimi kapelami punkowymi z lat 70-tych: Dead Boys, Richard Hell and the Voidoids, Heartbrakers, Ramones czy Television. Przy jakim kawałku Bourdain zagęszczał gastrite (ocet z cukrem na sos do kaczki)? Przy Sonic Reducer Dead Boys. Ja też gotuję przy takich dźwiękach.
Jaka kapela lecąca z szafy grającej zatrzymała go o 1:00 nad ranem w taniej spelunce mimo, że o 7:30 następnego dnia musiał zjawić się w pracy? The Cramps. Później z szafy grającej polecieli Velvet Underground, a właściciel przyniósł gruzińską wódkę. No i nici z pracy bez kaca…
Moi ukochani The Ramones
Kolejną książkę Głodne kawałki. Kill Grill 2, Bourdain zadedykował zmarłym członkom najlepszej kapeli w historii muzyki – The Ramones. Wspomina w niej, jak to zwykle pod koniec dnia, gdy spływały już tylko pojedyncze zamówienia, a kucharze zaczynali sprzątać swoje stanowiska pracy, wkraczał on z głośniejszymi, nihilistycznymi dźwiękami. Robił tak specjalnie po to, by dodać im energii na ostatnie godziny sprzątania i siłę na wyjście do baru. Jak pisze była to głównie muzyka punk z przełomu lat 70-tych i 80-tych: The Clash, The New York Dolls czy – jak to ujął – ?moi ukochani The Ramones?.
Zespoły, które kojarzył ze swoimi wczesnymi, szczęśliwymi latami w roli zawodowego kucharza w Nowym Jorku. Zespoły, na których koncerty wtedy chodził do klubów, których niestety już nie ma: Max`s Kansas City, CBGB czy Mudd Club. Jestem zbyt młody żeby pamiętać Max`s Kansas City, ale na szczęście na tyle stary, że gościłem w CBGB.
W wydanej w 2010 roku O kuchnia! Kill Grill 3, Bourdain rozwodzi się nad byciem ojcem małej dziewczynki i pisze coś, co niezmiennie poprawia mi humor: Koniec z koszulkami z napisem Dead Boys. Że co w ogóle? Ich czarująco nihilistyczne podejście do życia w żaden sposób nie odzwierciedla mojego. Gdyby Stiv Bators żył, a jego brudne łapy znalazłyby się w pobliżu mojego dziecka, złamałbym mu kark, a potem dokładnie wyczyścił miejsce zbrodni chusteczkami do wycierania pupy.
HAHAHA. Sam jestem ojcem małej dziewczynki więc wiem dokładnie co Tony miał na myśli. Na całe szczęście nie wyrzucił swojej koszulki The Ramones, tylko wystąpił w niej w teledysku Joey`ego Ramone ?New York City?
Wróćmy na chwilę do jego ?ukochanych Ramones?. Pamiętacie odcinek No Reservation o Cleveland? Z kim Anthony Bourdain udał się do Rock`n`Roll Hall of Fame? Z nikim innym tylko z Marky Ramone, którego przedstawił jako swojego osobistego bohatera i członka nie jednego, lecz dwóch ulubionych zespołów: The Ramones oraz Richard Hell and the Voidoids. O samym Rock`n`Roll Hall of Fame Bourdain wypowiedział się w dość lekceważący sposób. Trudno nie przyznać mu racji, że jest to w gruncie rzeczy zaprzeczenie idei rock`n`rolla.
Marky Ramone pojawił się również w specjalnym odcinku świątecznym No Reservation, gdzie przyprowadził ze sobą Michale Graves`a, byłego wokalistę reinkarnacji The Misfits z lat 90-tych. Graves śpiewał w owym czasie na koncertach Marky Ramone`s Blitzkreig.
Lower East Side: opus magnum
Za mało punk rockowych gości? To może mały wypad na drinka z Davidem Johansenem, wokalistą New York Dolls? (No Reservation: New York, Outher Boroughs). A może hamburger z Dickiem Manitobą z The Dictators?
Kto z was oglądał ostatni odcinek Parts Unknown, w którym Tony przemierzał Lower East Side? Stare kąty, gdzie w młodości zaopatrywał się w heroinę. Niezłą śmietankę gości zgromadził w tym odcinku, co? Chris Stein, Debbie Harry, Richard Hell, Lydia Lunch, Danny Fields, Amos Poe, Jim Jarmusch – jeśli lubicie nowojorskiego punk rocka to myślę, że nikomu z was nie trzeba ich przedstawiać. Miałem ostatnio okazję uciąć sobie krótką pogawędkę z Amosem Poe. Niedługo wrzucę ją stronę.
Czymże byłby Punk bez przekory? Niczym. Tony też to wiedział. Czytaliście jego esej ?Eat to the Beat?? ?1977 był niegodziwym, żenującym czasem do życia?. A dalej kolejna odsłona słynnego konfliktu między nowojorskim a londyńskim punkiem: „Oficjalną twarzą punka stało się Sex Pistols – małpki cyrkowe stworzone przez przemysł muzyczny. Wyglądali jak uaktualniona wersja Bay City Rollers czy poprzednicy `N-Sync. Ten sam szablon. Chodziło tylko o ciuchy.”
No niestety nie mogę się z Tobą zgodzić mój przyjacielu. To nie tylko o ciuchy chodziło. Chodziło przede wszystkim o muzykę, która była niesamowita. Ale muszę przyznać, że gębę masz niewyparzoną. Prawie jak Johnny Rotten…
Dziękujemy za tę niesamowitą podróż
Wszystko przemija i wydaje mi się, że konflikt na linii Nowy Jork ? Londyn też przeminął. My, ludzie z młodszego pokolenia kochamy zarówno scenę nowojorską jak i tę londyńską. Niestety z bólem serca muszę napisać, że przeminął również Anthony Bourdain. Jego demony wzięły nad nim górę i zabrały nam go zdecydowanie zbyt wcześnie. Jednak jego dziedzictwo pozostanie z nami już na zawsze.
Bourdain pokazał nam, że świat nie jest czarno-biały. Że Irańczycy to tacy sami ludzie jak my, mający takie same marzenia. Że Teksańczycy to nie tylko prawicowe buraki chcące budować mur. Że wszędzie można spotkać ludzi przyzwoitych i nie ma prawd ostatecznych.
Byłeś, jesteś i będziesz dla mnie wielkim nauczycielem tolerancji, szacunku oraz otwartości Tony. I wielką inspiracją.
Tytuł artykułu nawiązuje do komiksu współautorstwa Anthonego Bourdain Get Jiro: Blood and Sushi
One thought on “Dorwać Bourdain: Punk Rock i Sushi”